Kryzys
Wbrew zapewnieniom rządu, że jest dobrze, a będzie jeszcze dobrzej, widać, że ceny rosną. Co prawda rządzącym, póki co, udaje się znaleźć kozła ofiarnego w postaci a to Putina, a to opozycji, ale z czasem narracja ta będzie słabła. Bo sprzęgnięty z inflacją kryzys „wypłukuje” średniaków.
Powody są nie nowe: zamówienia publiczne (ustawianie przetargów), monopole i rozszerzająca się „szara” i „czarna” strefa, co wszystko razem anarchizuje gospodarkę. Spadają inwestycje małego i średniego sektora, pada deweloperka w takim np. Wrocławiu, co jeszcze do niedawna było niewyobrażalne.
Odpowiedzialność za państwo spada na dwie grupy społeczne: pierwsza to inteligencję mającą wiedzę; jak ujął to Lutosławski – talent to dar od Boga a nie prywatna sprawa. Druga grupa to przedsiębiorcy, którzy popychają kraj do przodu.
Dlaczego więc nikt nie protestuje, ludzi nic nie obchodzi? Wydaje się, że głównym powodem jest zmieniona struktura społeczna: najmłodsi i najlepsi wyemigrowali. Drugim jest brak wielkich zakładów pracy – miejsc, w których gromadzili się ludzie i gdzie miały początek (nieważne, czy zainspirowane przez służby) protesty społeczne. Trzecim powodem jest ten, że Polacy czegoś już się dorobili i boją się utraty.
Rządowy program zbierania chrustu
„Z obfitości serca usta mówią” mówi Pismo święte i mamy tego kolejny dowód. Co prawda rząd zapewnia, że w ramach sankcji wobec złowrogiego Putina nie zabraknie nam ani gazu, ani węgla, ale cóż z tego, skoro jednocześnie zaleca zbieranie chrustu. Tak na wszelki wypadek, z tym tylko, że ma to znaczenie dla tych, którzy zostawili sobie piece i kuchnie węglowe. Jednocześnie w mediach odżywa temat coronawirusa, co wzbudzić musi czujność.
Różnego typu uczeni zapewniają, że pandemia powróci. Skąd to wiedzą? Nie wiadomo, ale gdyby ktoś grzeszył podejrzliwością, to mógłby skojarzyć obydwa powyższe fakty i złożyć do kupy. No bo skoro z opałem na zimę mogą być kłopoty, a także kłopoty inflacyjno-cenowe, to lud mógłby popaść w oburzenie, a w demokracji nie ma niczego gorszego.
W takim wypadku covid byłby sensownym wyjściem, bo pod tym pretekstem wprowadzić można różne obostrzenia z lockdownem włącznie.
Czy ludzie to kupią? Obawiam się, że tak. W nowym wspaniałym świecie transhumanistów – zauważa Markus Fiedler – Boska iskra przekształciła się w dane świata algorytmów, gdzie wszyscy są równi, ale tracą człowieczeństwo. Programy predykcyjne (film, pop-kultura, itp.) mają zmniejszyć opór przed akceptacją zaplanowanych przyszłych wydarzeń. Ludzie stają się zupełnie obojętni na świat realny, uwięzieni w swoim komputerowym świecie, który, nie oszukujmy się, jest też wręcz malowniczo piękny i uwodzicielski. Możesz zrobić prawie wszystko z uzależnionym, on nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. Daj im ekran, komputer, wystarczającą ilość jedzenia i „powszechny dochód podstawowy”, a będą posłuszni. Zarządzanie nie może być prostsze!
Wielki reset
Minister chorób i nagłej śmierci zwany dla niepoznaki ministrem zdrowia ogłosił, że liczba chorych na kowida przekroczyła 1000 osób. W środku lata, kiedy zawsze ilość chorych na grypę i przeziębionych jest dużo niższa niż, dajmy na to, w okresie jesiennym. Nie podał żadnych istotnych szczegółów, toteż do takich enuncjacji należy podchodzić ostrożnie. Z kolei Dr Malone ujawnił, że wg CDC – agencji rządu USA wchodzącej w skład Departamentu Zdrowia, 79% osób chorujących na omikron było zaszczepionych, co oznacza, że skuteczność szczepionek zanika. Skoro dane takie podaje organ, będący zwolennikiem szczepień, oznacza to, że nie chodzi bynajmniej o zdrowie, ale o coś innego, zwłaszcza, że wzrost zachorowań covidowych nie dotyczy tylko naszego, i tak już nieszczęśliwego kraju, ale i innych, np. Austrii i Czech. Może to więc oznaczać centralnie sterowaną, odgórną akcję, choć nie można wykluczyć i tego, że obecne zachorowania są efektem szczepień. Najpewniej jednak w grę wchodzi i jedno i drugie.
Jest jeszcze jeden aspekt sprawy, mianowicie depopulacja, której gorącym zwolennikiem jest Bill Gates, a sekundują mu inni globaliści, jak Klaus Schwab. Według tych pomysłów ludność świata zredukowana ma być do pół miliarda docelowo, a do 5 miliardów na początek. Pozostać mają ci najlepiej nadający się do transhumanizmu. Wielki Reset Klausa Schwaba obejmuje to, co nazywa on Czwartą Rewolucją Przemysłową. Twierdzi, że doprowadzi to do połączenia tożsamości fizycznej, cyfrowej i biologicznej.
W ciągu najbliższych dziesięciu lat będziemy mieli wszczepione w nasze ciała inteligentne mikroczipy, które będą komunikować się z urządzeniami znajdującymi się poza naszym ciałem i pomogą nam rozwinąć się w nadludzi. No, ale zanim do tego dojdzie zniknie własność prywatna. Schwab obiecuje: nie będziecie nic mieć, ale za to będziecie szczęśliwi.
10 strategii manipulacji wg Noama Chomsky’ego
Żyjemy w bańce informacyjnej i żeby nie wiem co robić, podlegamy manipulacji. Dlatego warto przypomnieć, co można w tej kwestii zrobić, aby zachować zdrowy rozsądek. Bo wiedząc jak jesteśmy manipulowani, stajemy się na to odporniejsi.
A oto one:
1. Odwrócenie i rozproszenie uwagi od spraw istotnych, np. zmian wprowadzanych przez elitę, bo ludźmi nieświadomymi łatwiej zarządzać.
2. Problem-reakcja-rozwiązanie. Niekiedy sztucznie tworzy się problem, który spotyka się z reakcją społeczną, na który władza znajduje rozwiązanie. Ten punkt wymaga osobnego omówienia.
3. Wprowadzanie zmian krok po kroku, metodą salami, aż do granic wytrzymałości.
4. Odwlekanie zmian określanych jako bolesną konieczność, co pozwoli oswoić ludzi z tym co będzie.
5. Postępowanie z ludźmi jak z dziećmi; przekazywać uproszczone i infantylne komunikaty.
6. Stosowanie emocji zamiast logiki – docieranie do podświadomości; w rezultacie ludzie poznają tylko ogólniki tracąc zdolność krytycznego myślenia.
7. Utrzymywanie ludzi w ignorancji, aby nie poznali mechanizmów kontroli oraz narzędzi do analizy rzeczywistości; temu służy zubożona edukacja, przemysł medialny i rozrywkowy.
8. Promowanie przeciętności przez media głównego nurtu poprzez materiały przeciętne i głupie.
9. Wzmacnianie poczucia winy – wmawianie, że to ludzie odpowiedzialni są za wszystkie swoje problemy, przez co stają się bierni.
10. Poznanie ludzi lepiej niż znają oni samych siebie; stworzenie przepaści pomiędzy wygenerowaną wiedzą, a tym, co jest dostępne dla szerokich mas. W ten sposób tworzy się matrix powiązań społecznych (tzw. media społecznościowe) i zarządzać ludźmi przez instytucje.
Każdy z tych punktów jest ważny i wymaga osobnego omówienia, więc ciąg dalszy być może nastąpi.