Mietek Kowalcze w cyklu: Czytane dla fabuły (1)
„Brama” już jako wydawnictwo internetowe będzie polecać do przeczytania książki. Różnorodne. Tytuł cyklu - Czytane dla fabuły - to zasłyszane przez autora i często używane ostatnio powiedzenie. Tutaj lekko zmienione, żeby odnosiło się do prozy, a nie do niezliczonych seriali, które chętnie oglądamy na coraz większej ilości platform streamingowych. Spróbujemy w tym wyborze książek i ich omówień znaleźć takie wartości, które sprawią, że przy lekturze zaproponowanych fabuł będzie czas na namysł, na dystans, na chwilę refleksji. Na własne, czytelnicze zdanie. Nie skończymy też na (ukrytym) streszczeniu. Pięknie by było, gdyby komentarze Państwa nie zamykały się, zapożyczonym z innych miejsc „podoba”, nie podoba się”. I jeszcze dodatkowe zapewnienia. Książek nie będzie czytać a następnie rekomendować asystent/ka stworzona przez sztuczną inteligencję. Lektura i zapisywanie myśli po niej będą klasycznie analogowe. No więc co na początek? Fabuła tak klasyczna w swojej formie, że stała się materiałem wyjściowym do właśnie komponowanej opery. O jaką książkę chodzi? „Niesamowite przygody Kavaliera i Claya” Michaela Chabona byłyby powieścią łotrzykowską, gdyby nie to, że życiowe awantury tytułowych bohaterów zostały „obciążone” tragicznymi okolicznościami Holokaustu. Oto z czeskiej Pragi udaje się, przy pomocy Golema (!), wyjechać jednemu z tytułowych bohaterów. Golem, brawurowa ucieczka młodego Żyda przez Wilno, Związek Sowiecki i Japonię do Nowego Jorku przed wprowadzeniem przez hitlerowców w Protektoracie Czech i Moraw ostatecznego rozwiązania to tylko początek. Na zachętę. Wraz z rozwijaniem się fabuły mamy do czynienia z kolejnymi sferami wydarzeń, emocji i myśli. Autor zadaje nam pytania dotyczące tego, jak realizować albo porzucać własne pasje, jak godzić się lub nie z ludzką potrzebą zemsty, twardego rewanżu za krzywdy. Jak bardzo wreszcie jej zrealizowanie zmienia naszą moralność, indywidualne wybory, uczucia, dzieje własne i osób najbardziej intymnie z nami związanych. Bardzo tego dużo, a do tego świetnie i konsekwentnie przedstawione. W znakomitym tłumaczeniu. Ważny wątek to obserwowanie zmian, jakie zachodzą w tworzeniu bohaterów komiksów, w ich odbiorze, w poszukiwaniu źródeł ich popularności i wpływów. Bohaterowie powieści to bowiem artyści - rysownik i scenarzysta, jedni z ojców gatunku. I tutaj także niezłe ludzkie wahadło. Od niełatwych początków przez powodzenie w iście amerykańskim stylu aż po… obiecałem nie zastępować autorskiej narracji. A jeszcze od czasu do czasu (niby)paradoksalne aforyzmy: Mijają dni, a ja nie pamiętam, żeby nie zapomnieć. Do refleksji.
Jaka z takiego materiału powstanie opera? Uda się nam przekonać niedługo na jednej z platform internetowych. Posłuchamy dla fabuły, muzyki i głosów.
PS Swoją drogą premiera „Niesamowitych przygód” w Metropolitan Opera ma już wstępną obsadę. Z udziałem polskich śpiewaków.
Michael Chabon, Niesamowite przygody Kavaliera i Claya, Wydawnictwo: W.A.B., Warszawa 2019. tłum. Piotr Tarczyński.