Niekoniecznie regionalia ale na pewno uniwersalia (14)

01szczupak.jpg

Laponię możemy podzielić na trzy części. Pierwsza – to pasjonująca Laponia Zachodnia ze stokami narciarskimi, druga – egzotyczna Północna z kopulastymi wzgórzami i reniferami oraz trzecia – Wschodnia, która nikogo nie pociąga, gdzie tylko są bagna i komary! I to właśnie w tej części rozgrywa się akcja niesamowitej książki fińskiego autora Juhani Karila „Polowanie na małego szczupaka”.
W tej części Laponii – jak się okazuje – oprócz bagien, chmary komarów, bąków i innych żądlących owadów, także żyją i mieszkają ludzie. Rozmawiają gwarą – dość specyficznie, raczej nie należą do rozgadujących się, ich słownictwo jest dość skromne, ale dosadne. Ciekawy jest sposób ich rozumowania. Najczęściej spotykane słowa to: „jo” (tak); „nawet”; „wiedno” (zawsze), „Takie buty” i... oznaczające zdziwienie lub oburzenie „Ja pierdolę”. Dialogi są dość zabawne, wywołują uśmiech. Ale jest nie tylko „śmieszno”, bo i też „straszno”… Wraz z mieszkańcami tych terenów żyją bowiem różne stwory (nie do uwierzenia dla sąsiednich regionów kraju). A są to: chyłki, wyrwasy, wodnik, „paskuda”, ożywione dusze topielców i innych zmarłych. Natomiast najgorsze, co może spotkać mieszkańców, to noc gomońska, przed którą bronią się zamykając szczelnie na noc okna i drzwi, zatykając uszy i zasłaniając oczy, żeby nie usłyszeć i nie zobaczyć przechodzącego obok korowodu na czele z cholerą, gruźlicą, trądem, łamignatami, marami i innymi strasznościami.
Bohaterka książki Elina pochodzi stąd, choć już nie mieszka na stałe. Wraca jednak do swego rodzinnego domu, by złowić „scukę” czyli szczupaka. To jedyna szansa, by odwrócić pewne zaklęcie… Wśród mieszkańców żyją także ludzie znający się na magii, do nich należała też matka naszej bohaterki. Zostawiła dla córki zeszyty ze wszystkimi swymi zapiskami „czarodziejskimi”. Ale nie jest to takie proste, jest bowiem ranna po bójce z ożywioną przez czarownika „kukłą” a do tego ściga ją policjantka za rzekome morderstwo. Poza tym w łowieniu „scuki” przeszkadza jej wodnik. Ciekawe jest zadziwienie, potem stopniowa akceptacja i przystosowanie się do magiczności tej części Laponii przez policjantkę. My także czytając wciągamy się w tę magiczną rzeczywistość.
Fabuła jest dość zagmatwana, intrygująca, miejscami poważna a miejscami radosna, ale przede wszystkim rzecz jest o mocy przyjaźni, miłości i wybaczania. I jeszcze dodam: dzieje się to wszystko teraz, w XXI wieku.

Autor – Juhani Karila (rocznik 1985) – to fiński dziennikarz i pisarz. Omawiana książka zdobyła wiele nagród w Finlandii, w tym Lapońską Nagrodę Literacką.
Niemałą trudność w tłumaczeniu na język polski miał Sebastian Musielak (rocznik 1970) – absolwent filologii fińskiej na uniwersytecie poznańskim. W posłowiu wyjaśnił Czytelnikom w jaki sposób uporał się z gwarą. Otóż stworzył „syntetyczną gwarę” (język odróżniający się od standardowej polszczyzny), wzorując się m.in. na języku kaszubskim i mazurskim.

Juhani Karila, Polowanie na małego szczupaka, tłumaczenie Sebastian Musielak, Wydawnictwo Marpress Gdańsk 2021.
Poleca: Krystyna Oniszczuk-Awiżeń