Pojednanie

01d.jpg
02.jpg
03.jpg

Pojednanie – trudne słowo. Co ono oznacza? Pojednać się – co to znaczy?
Wybaczyć, zapomnieć, uścisnąć się?...
Mam z „pojednaniem” kłopot. Tu, na Ziemi Kłodzkiej (kiedyś nazywanej „Ziemią Odzyskaną).
Zasiedliśmy tę ziemię „odzyskaną”, ale nie wspólnie z jej „starymi” mieszkańcami. Tych „grzecznie/niegrzecznie” wyproszono z ich dotychczasowych domostw, mieszkań, otoczenia.
My tzn. nasi rodzice i dziadkowie zostaliśmy tu przywiezieni i „macie tu zostać, to będzie wasze miejsce do życia – i już!
Więc z kim ja mam się jednać?
Z tymi Niemcami, których tu nie ma i których nigdy nie poznałem (poza kilkoma autochtonami) czy z Czechami, którzy są u nas w szczątkowej ilości.
Jak ma wyglądać to „moje pojednanie”? A może chodzi tu o pojednanie ponad naszymi głowami? Takie polityczno-państwowe. I jako cząsteczka tego „pojednania” ja też mam brać w tym udział?
Jednak myślę sobie, że zamiast „pojednania” powinno być zrozumienie i przyjęcie faktów zawartych ponad naszymi głowami. Tak naszymi, jak i Niemców i Czechów.

Taka jest moja refleksja po debacie w Muzeum Papiernictwa w Dusznikach-Zdroju pt. Między miastem a regionem. Dolny Śląsk 1945 r. widziany z różnych perspektyw” – POJEDNANIE. Debata zorganizowana była wspólnie przez Muzeum Papiernictwa w Dusznikach-Zdroju i Centrum Historii Zajezdnia we Wrocławiu. Podczas spotkania dyskutowali: prof. dr hab. Małgorzata Ruchniewicz z Instytutu Historycznego Uniwersytetu Wrocławskiego, dr hab. Piotr Pałys z Instytutu Śląskiego w Opolu i dr hab. Maciej Szymczyk – dyrektor muzeum. Debatę moderowała dr Emilia Dziewiecka z muzealnego Działu Papiernictwa Światowego.
Mirosław Awiżeń