Jedyny taki głos
W czerwcu ukazał się 3 nr „Głosu wolności” - Biuletynu informacyjnego dolnośląskiej Nowej Prawicy. Jak zwykle i ten numer poświęcony był bieżącym sprawom ważnym dla Polaków, a nie tylko – jak to jest w większości innych mediów – ważnych medialnie.
Bo czyż nie jest ważna informacja, że dopiero pod koniec czerwca przypada u nas w tym roku dzień wolności podatkowej? A co to w ogóle takiego? To dzień, w którym zrównuje się dochód osiągnięty od początku roku ze zobowiązaniami płaconymi na rzecz państwa. Krótko mówiąc: to dzień, od którego zaczynamy zarabiać na siebie. Do tego momentu wszystko co zarabialiśmy szlo do budżetu państwa. Tax Foundation (tak brzmi jego nazwa po angielsku) oblicza się od 1900 r. w USA, a u nas od 1994 r. W Ameryce na początku XX w. przypadał na koniec stycznia, obecnie na 12 kwietnia. Dla porównania: gdyby TF obliczano w średniowiecznej Polsce, to dzień wolności podatkowej dla chłopa pańszczyźnianego przypadałby na koniec kwietnia.
Czy państwo powinno dotować kulturę? Zwłaszcza takie jak nasze? To temat także aktualny, bowiem rocznie Ministerstwo Kultury wydaje na ten cel 55 zł licząc na głowę każdego Polaka. Dla porównania: w Stanach Zjednoczonych nie ma ministerstwa kultury, nie ma też państwowych dotacji, a właśnie tam produkuje się 80% wszystkich filmów na świecie. Jeśli więc porównać kinematografię amerykańską do naszej, różnicę widać od razu. W tym kontekście odpowiedź na pytanie, czy należy odebrać robotnikowi, aby dać artyście, staje się nagląca.
Umowa gazowa czy zdrada narodowa? - zastanawia się autor kolejnego tekstu i zestawia kilka faktów. W ubiegłym roku Polska umorzyła Rosji 1,2 mld zł długu za przesył gazu przez nasze terytorium. Polska, rękami naszych „umiłowanych przywódców” posiadająca większość udziałów w spółce EuRoPol Gaz, lekką rączką, zgodziła się na ich podział po połowie. W oryginale „po pałam”.
Za to, w zamian, płacimy zamiast najniższą, to najwyższą cenę za 1000 metrów sześciennych gazu – bo 336 USD.
Natychmiast przypomina mi się dowcip rodem z PRL: Polska co tydzień wysyła ZSRR - owi 100 wagonów najwyższej jakości węgla, za co ZSRR przysyła nam 100 wagonów najwyższej jakości par butów, tyle, że do podzelowania.
Coraz wyraźniej odnoszę wrażenie, że żyjemy w PRL bis.
Ile za to samo, bogatsze od nas kraje, gdzie przeciętni ludzie zarabiają krotność naszej „średniej krajowej”, do których przesył jest droższy, bo dużo dalej, Wielka Brytania płaci 191 USD, Niemcy – 271 USD, Francja 306 USD a włochy 331 USD.
A skoro jesteśmy przy paliwach przyjrzyjmy się cenie paliw płynnych, ponieważ dotyczy to każdego z nas. Pozostawiając szczegóły ciekawości czytelników, warto zastanowić się na co idą nasze podatki zawarte w cenie benzyny. Bo to, że stanowią większą część ich ceny to wiadomo. Z tego tytułu do budżetu wpłynęło 50 mld zł. A ile z tego poszło na budowę nowych i remonty starych dróg? Około 20 mld, z czego 12 mld to dotacje unijne, czyli faktycznie 8 miliardów.
Odpowiedź na pytanie, co stało się z resztą znajduje się w „Głosie wolności”, do którego lektury zachęcam.
Trzeba się tylko zarejestrować na forum znajdującym się pod adresem www.nowaprawicawroclaw.pl.