Pytają znajomi, czy wszystkie odcinki "Suplementów" w "Gazecie Prowincjonalnej" (do lipca) będą relacjami z oglądania czeskich filmów, a ostatnio także seriali? Nie. Nie. Czas po takiej przyjaznej uwadze wyjaśnić, co następuje. I napisać nieco spóźniony, wyjaśniający plany, wstęp. Autor cyklu zamierzył sobie mianowicie, że nieco uważniej będzie zaglądał na podwórko sąsiadów w różnych sprawach. Nie tylko ze zwykłej ciekawości i nie tylko na półki z filmami.